i tak sobie czytam(choc daleko nie doszedlem) i wlasciwie ta ksiazka nadal nie rozwiewa moich watpliwosci...
ogolnie islam mnie bardzo fascynuje pewnie przez swoj purytanizm i jakas bezkompromisowosc
ale caly czas mam najwiekszy problem z Muhammadem...
moze mam za ciasny umysl albo mnie jeszcze nie oswiecilo ale ciezko mi w niego uwierzyc
nie bede sie zaglebial bo nie chce bana dostac a moze tak by ktos odebral moje slowa
na pewno ciezko przejsc obok Muhammada obojetnie jak juz sie pozna jego przeslanie i zycie
tylko po ktorej sytonie sie opowiedziec

moze po prostu za bardzo mi wpojono chrzescijanska wersje
mam nadzieje ze nikogo nie urazilem
moze sie troche rozrusza to forum bo ostatnio jakos cicho